środa, 25 lipca 2012

Wirtualna szafa: w końcu coś zielonego!

Jestem taka szczęśliwa! :D W końcu udało mi się stworzyć stylizację, w której główną rolę gra kolor zielony. Specjalnie kupiłam blazerek, buty (z których nie skorzystałam), ale za każdym razem, gdy próbowałam coś wykombinować - klops - zielony jakimś magicznym sposobem zmieniał się w czarny, niebieski, różowy.... Tym razem nie. Narobiłam niezły bałagan w moim wirtualnym pokoju, ale opłaciło się. :)






blazer - Bonjour Bizou
niebieski top - Miss Sixty
czarna bluzka - Bonjour Bizou
kolorowy pasek - Archive
czarny pasek - Bonjour Bizou
czarny pasek z kokardką - Anna Sui Tribute
spódnica - It Girls
torebka - Supring Suprises
buty - Young Hollywood
bransoletka - Rivera
naszyjnik - Archive



No i skończyłam swoją stylizację, jestem bardzo zadowolona - zbyt piękne? Tak. Gdy tylko weszłam do salonu piękności zaczął się problem z cieniami. I co tu zrobić jak się nie ma ciemnozielonego, tylko jasny? Dobrze, że są farbki do twarzy. Co to za problem zastąpić jedną z nich potrzebny cień? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz