środa, 25 lipca 2012

Wyjazd

Dzisiaj w nocy jadę nad morze. Nie będzie mnie przez tydzień.

PAPA :*

Wirtualna szafa: w końcu coś zielonego!

Jestem taka szczęśliwa! :D W końcu udało mi się stworzyć stylizację, w której główną rolę gra kolor zielony. Specjalnie kupiłam blazerek, buty (z których nie skorzystałam), ale za każdym razem, gdy próbowałam coś wykombinować - klops - zielony jakimś magicznym sposobem zmieniał się w czarny, niebieski, różowy.... Tym razem nie. Narobiłam niezły bałagan w moim wirtualnym pokoju, ale opłaciło się. :)






blazer - Bonjour Bizou
niebieski top - Miss Sixty
czarna bluzka - Bonjour Bizou
kolorowy pasek - Archive
czarny pasek - Bonjour Bizou
czarny pasek z kokardką - Anna Sui Tribute
spódnica - It Girls
torebka - Supring Suprises
buty - Young Hollywood
bransoletka - Rivera
naszyjnik - Archive



No i skończyłam swoją stylizację, jestem bardzo zadowolona - zbyt piękne? Tak. Gdy tylko weszłam do salonu piękności zaczął się problem z cieniami. I co tu zrobić jak się nie ma ciemnozielonego, tylko jasny? Dobrze, że są farbki do twarzy. Co to za problem zastąpić jedną z nich potrzebny cień? :)

wtorek, 24 lipca 2012

Witam!

Witam Was na blogu Virtual Wardrobe!

Jestem Kasia, na stardoll 6miSSka6. Zapewne niektórzy z Was pamiętają mnie z bloga Fashion Stardoll, z którego odeszłam. Taaak... Nieciekawie się zapowiada, co? :D Żartuję, tego bloga nie porzucę (a przynajmniej się postaram :D). 

O czym będzie blog?
Nie, nie będę tu wstawiać zdjęć mebelków. Wirtualna Szafa - mam tu na myśli ubrania, stylizacje, modę, styl... Czyli będzie to oczywiście blog stardollowo-szafiarski... Lub może nawet stardollowo-szafiarsko-makijażowy. Coś jeszcze? Niee... Nie, to już wszystko. :)

Co mnie natchnęło?
A może raczej - kto? Dawna Esther001, która odeszła ze stardoll. Na apewno większość z Was ją pamięta. To ona mnie natchnęła, to dzięki niej zrozumiałam co to jest kreatywność. Dzięki niej nie jestem teraz sweet lalunią jak połowa stardoll. Teraz dążę do tego, by się wyróżniać, być kreatywną. Mam nadzieję, że kiedyś będę choć w większym stopniu taka jak Estera... I nie mam tu na myśli kopiowania.

Co mam jeszcze do powiedzenia?
Zapraszam do czytania, komentowania i dodawania się do obserwatorów. :)